Kochani właśnie zaczynam nowe opowiadanie, tym razem jednak postacie nie będą pomysłu mojego. Uwielbiam HP, zapewne nie jako jedyna na tym blogu, dlatego też..
sobota, 28 września 2013
poniedziałek, 23 września 2013
środa, 18 września 2013
"Dove stai andando?" - Rozdział 4
- Wraaaaaaaaaaaa! - Krzyczałem próbując rozładować wściekłość, która buzowała we mnie. Całe zajście sprawiło, że moja twarz była krwiście czerwona. Patrzyłem w lustro oddychając głośno. Kopałem walizki i resztę rzeczy, które miały się złożyć na bagaż. Rzuciłem nawet moją cenną rękawicą z podpisem mojego największego basebollowego idola. Mój granatowy pokój nigdy nie był dla mnie cenniejszy niż teraz. Mimo to jednak śmigałem rzeczami w nim niczym orangutan w klatce. Ten cholerny orangutan nie tylko był wściekły, frustracja wylewała się z mojego ciała falami kolejnych dewastacji. Skakałem po łóżku mając na nogach jordany, kupione jeszcze nie tak dawno przez Tarę. Wysoka wieża wyrzucała z siebie dźwięki mojej ulubionej piosenki: Main Source-Just a friendly game of baseball puszczonej na prawie pełny regulator.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Cóż za wstrętne uczucie opanowało moje ciało. Tak bardzo brzydziłem się własnych myśli i tak bardzo moje ciało chciało więcej takich bodźcó...
-
2. Malfoy Minor. Kiedy dowiadujemy się, że nie mamy już nic oprócz domu i matki przychodzi ulga. Ulga spowodowana świadomością posiadani...
-
6. Gorycz domu feniksa Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą. - J.K. Rowling , Harry Potter i Czara Ognia ...